Witam, wracam po długiej nieobecności.Życie czasami nas zaskakuje, ja musiałam rozstać się z włóczkami-gotowaniem-siatką.... i wszystkimi "przyjemnościami".Tak to już jest, kiedy paluszek pęknie jak balonik.
Przetrwałam dzięki niespodzianką - rodzina czasami nas zaskakuje - KARO codziennie coś dla mnie robiła karteczki, kwiatuszki, nawet byli u mnie "kolędnicy"(rolki z papieru) -dziabeł, aniołek...
I brokatowe koniki...
ANANTHU prosze o adres - kończe "OWIECZKĘ".
Aniołek i choinka
Diabeł, anioł i śmierć = KOLęDOWANIE
Takie kwiatki "rosną" nie tylko wiosną :-)
Musze Wam pokazać cukiereczka, który przyleciał do mnie z Norwegii.Będąc dzieckiem śniłam o takiej przytulance, warto czekać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Thank you for writing to me - BALERINKA