HEJ - привіт- H I- hei - WITAJ







* Z JEDNEJ CIENIUTKIEJ NITKI-RODZI SIĘ ARCYDZIEŁO *



niedziela, 23 lutego 2014

TOSHIBA i KAWKA




Dziś nie będzie o moich nitkach i niteczkach,
dziś pokaże Wam, a może Wy już o tym wiecie,
że największym przyjacielem blogera jest jego *komputer* :)))


                                    Kawka + TOSHIBA = bloger 



Moja przyjaźń zaczęła się ,
no właśnie kiedy ?
( z TOSHIBĄ )
W dobie czasu kiedy każdą złotówkę przeliczało się dwa razy i wydatek 3 tys. złoty był dużym wydatkiem (jak dla mnie), teraz to co innego, już za 2 tys. można kupić *klikacza myśli*, tylko trzeba się zastanowić czy ON jest w stanie wytrzymać natłoku naszych myśli.
Bo u każdego blogera, by najmniej ja tak mam, szare komórki działają na dużych obrotach.
I nasz przyjaciel musi nadążyć za naszą myślą,
odebrać ją i pokazać wszystkie jej kolory :***

zdjęcie z mobimaniak

Kiedyś nie było białych, 
tylko czarne, i o matowych to można było pomarzyć.
Wszystko się zmienia,
nie dla tego że ładnie wygląda i będzie mu dobrze w naszej torebce bo jest mały.
Zmienia się dlatego, że chcemy mieć coś *fan* i *łał* ?
Czy wtedy zastanawiamy się co może nam dać?
Ja jestem z tych osób co przyjaźń się ciągnie ...
Bo jak tu zmienić przyjaciela kiedy ;
* klik a on wie, a tu kilk i co innego nam wychodzi
(klawiatura)

* kolega Windows nam urósł
(czas i nowe myśli)

* koleżanka *foto* nam nie wystarcza
(rozdzielczość)

* musisz mieć dużo na koncie, ale czy przyjaźń jest do kupienia ?




Jak jest u WAS ?
Z przyjaźnią - komputerową ?
nie pytam o tą inną ?



         PAMIĘTAJCIE      
                    że najważniejsze to co pod maską 
                            a nie jak wygląda lakier.

Bo co z tego że masz szpilki od  Giuseppe Zanotti ?
               
              * gdyby nie ON - ich byś nie miała *



                        Wiosna - szalejemy
               http://www.youtube.com/watch?v=CoW7xZpIgrA



                                                        balerinka





PS

   Dzięki za wsparcie i komentarze i @





9 komentarzy:

  1. jak tak czytam to przypomniało mi się jak po zakończeniu liceum poszłam do pierwszej swojej pracy i całe wakacje odkładałam praktycznie wszytsko ( pracowałam w polsce nie zagranica więc majątku się nie dorobiłam) żeby kupic sobie natreszcie włąsny komputerek :) a że tak jak piszesz lapki były drogie to uciułałam sobie na netbooka :) kochane maleństwo :) po jakimś czasie mój kochany tatus postanowił mi sprezentować laptopa normalnego tego na którym obecnie "szaleje". ale żeby nie było :) maleństwo poszła najpierw w ręce jednego rodziciela a kiedy ten przeżucił się na tablet, po wymianie klawiatury , wchwili obecnej na dla jest w rodzinie ułatwiając życie i umilając wieczory mamusi :) bo jak im powiedziałam - tego nikomu nie oddam! pożycze ale nie oddam bo mam sentyment :) w końcu pierwsze zapracowane pieniążki na to poszły :) a co do kawusi to lubie ale stanowczo w pierwszej kolejności herbatka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tamtych czasach zastanawialiśmy się na co wydać ciężko zapracowane pieniążki, teraz niektórzy z nas żyją chwilą a tak nie powinno być.
      Z pokolenia na pokolenie to jest to czego teraz nam brak :***
      Uchwyciłaś samo sedno, bo jak przekazać coś co się nie sprawdza w życiu

      Ja dziś tez od herbatki a później kawka :)))
      Słonecznej niedzieli i uściski dla taty też takiego mam - zawsze o mnie pamięta

      Usuń
  2. Ja właśnie z poranną kawusią wpadam i czytam jak Ty to pięknie ujęłaś...ja też tak mam mój mały notebook na którym oczy zepsułam ,żeby dopatrzeć jak to może być uszyte(bo miałam go jak zaczynałam moją przygodę z szyciem)w końcu przyjaciółce odstąpiony z zadaniem "opiekuj się nim dobrze" a teraz śmigam na moim HP-ku i teraz to widzę wszystko....buziole

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koleżanka musiała być *fan* ;-)
      Cieszę się że Ci się podobało, mój przyjaciel od wielu lat nie nawalił i spisuje się dobrze, po kościach czuję że nasza przyjaźń dobiega końca - chyba odchodzi ( ciężko się o tym pisze) ale czas leci i nic tego nie zmieni OCH
      Dzięki za wizytę i kawkę , co tam u Was kochani?
      Buziaki

      Usuń
  3. Kurcze ja jestem zupełnie nie przywiązana do laptopów i naprawdę prawie do żadnej materialnej rzeczy, no może by się coś znalazło, mój pierwszy laptop (dostałam go dopiero od rodziców pod koniec studiów, gdy miałam pisać pracę magisterską, bo wczesniej po prostu przesiadywałam w bibliotece) niedawno zakończył swój żywot (żył sobie skromnie u mioch rodziców i umarł śmiercią naturalną myślę że ze starości) nigdy mnie nowinki techniki nie pociągały, telefon dla mnie ma dzwonić i wysyłac smsm wszystko inne jest w nim zbędne często się ludzie dziwią tym, ale kurcze jakos tak mam wiem że coś może przyjśc i pójść, chyba nigdy nie byłam materialistką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale powiedz mi czy jak byś usiadła do laptopa którego nie znasz i on Ciebie, jak by było Wam razem w blogowym światku?
      Musiedzibyście się poznać ;) I zaklinać na tych samych falach ;)
      Diano, wiem o czym piszesz - materializm - nie zastąpi nam przyjaźni :D
      Czytam że też masz fajnych rodziców - super sprawa - czy my też damy radę tacy być?
      Uściski i idę zerknąć do Ciebie :-D

      Usuń
    2. Jakoś dla mnie nie ma znaczenia na czym pisze, ważne z kim ;) widomo że w swoim lapopie mam swoje zkładki, ulubione itp no ale czasem bywa różnie, mój ostatni laptop został podlany kawą przez moją Alę jak jeszcze była mała i umarł razem ze wszystkimi informacjami, schematami i zdjeciami, wtedy było ciężko no ale czasem tak bywa po prostu.

      Usuń
  4. Oj wielka to przyjaźń , jak ja czasami o niego się martwię aby wirusa jakiegoś nie dostał ( ale na szczęście to mac ) ,rozmawiam z nim i się zwierzam , pytam i doradzam , uczę się od niego i przyjemnie spędzam czas ... tak to jest wielka przyjaźń :)
    Miłego tygodnia Balerinko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu czuje to samo ,
      tak się zastanawiam czy czasem to nie moje następne dziecko :))) ?

      Dzięki ,
      jak tam ptaszki - dobrze im w gniazdku?

      Usuń

Thank you for writing to me - BALERINKA

WAŻNE ;)

Wszystkie zdjęcia umieszczone na tej stronie są moją własnością, chyba, że zaznaczono inaczej.Wykorzystanie ich w jakikolwiek sposób, bez mojej uprzedniej zgody, jest niezgodne z prawem.Wszystkie prace pokazane na tej stronie są mojego autorstwa – chyba, że w opisie zaznaczono inaczej.